Słońce za nieboskłonem ułożyło promienie do snu, kumulując ciepło na kolejny dzień, a mnie naszła refleksja związana ze zdjęciami kosmosu.
Jak to jest, że światło osiąga prędkość 300KKm/s i jest to stanowczo za mało, jeżeli by patrzeć pod kątem podróży międzygalaktycznych..
...albo z drugiej strony : przecież u nas galaktyki są oddalone o setki lat świetlnych od siebie. Skoro tak, to jak OGROMNY musi być wszechświat ? Znamy go tylko z bliskich zdjęć astronomicznych. Ot, parę tam galaktyk. Skoro one są oddalone o te setki lat świetlnych, to co powiedzieć o ZDJĘCIU Hubble Deep Field
To jest malutki wycinek naszego Kosmosu. Znikomy. Skoro są tam galaktyki oddalone znacznie od siebie (setki, tysiące lat świetlnych), to jaki "znikomy" ułamek czasu został na tym zdjęciu ujęty ?
Galaktyki spiralne jak nasza Droga Mleczna, są na zdjęciu o wiele potężniejsze niż "nasz dom".
Idąc dalej tym tokiem rozumowania : nasze słonko w porównaniu do innych gwiazd, to.. gwiazdka n-tej kategorii.
Te wszystkie kropki na zdjęciach to GALAKTYKI.
Zdjęcie Hubble Ultra Deep Field mimo, że mniej fascynujące dla mnie niż poprzednik, jeszcze bardziej trzyma mnie w przeświadczeniu, że Wszechświat jest jeszcze bardziej ogromny, niż mi się wydawało...
Ot, takie wieczorne rozważania o sensie istnienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
no to jaki jest sens istnienia? bo rozważałes chyba tylko nad ogromem kosmosu:>
przecież to u mnie normalne, że myślę o jednym, a pisze o drugim :] Nie zadawaj więcej takich pytań ! :D
ale ja sie pytam serio, jaki jest sens istnienia, może być- na ten przykład -Twój:>
yyy.. nie wiem :]
Prześlij komentarz