No i stało się ! Ja, przeciwnik kawy, przełamałem się ! Albo załamałem, jak kto woli. Wypiłem po raz pierwszy kawę, co prawda rozpuszczalną. Bez mleka! W związku z piciem cieczy wyłącznie słodkich, na kubek kawy wsypałem 3 łyżeczki cukru, po czym odczekałem parę minut na ochłodzenie się ciemno brunatnej cieczy. Pierwszy łyk : fee, błeee, jakie to paskudne.. ale słodkie. Można pić. Nie parzy w paszczę, dobra temperatura. W trybie expresowym wyduldałem paskudztwo. Oczekiwałem na rezultaty, bo zmęczony byłem po podróży. Myślałem, że nie będzie działać, jak 99% napoi energetycznych. Cud ! Zaczęło działać, bardzo pozytywnie! Od razu wziąłem się jak szalony do roboty. Działałem jak burza, tego mi trzeba było.
Druga kawa : dałem dupy, bo pozwoliłem jaj za bardzo ostygnąć. Poszła w kanał
Trzecia kawa : no, w domu, z mlekiem. Jacobsa (wcześniejsze to Nescafe), Po dodaniu tego białego od krówki mućki z tego dowcipu:
/Rzeźnia/
Stoją dwie krowy, nagle jedna mówi do drugiej:
- Cześć, Mućka jestem. Pierwszy raz tutaj, co ?
- Nie, kurwa, drugi !
dokonałem analizy smakowej. Dziwne, ale kiedyś piłem kawę zbożową i smakowała identycznie. A, że lubiałem ją, to i trzecią kawę wyżłopałem chętnie celem obudzenia się.
Stwierdzam jedno : chyba się stanę fanem kawy, tak samo jak i piwa. Oczywiście w normalnych ilościach nie powodujących uzależnień.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Ty nie pij rozpuszczalnej, mowie Ci! to jest rokotwórcze, lepiej taka pażuche, tylko z ekspresu:) poz tym to strasznie uzależnia! ale podobno każdy zdrowy i normalny człowiek musi miec ich pare, znaczy tych uzaleznien:) wiec powodzenia:)
Pisze się "żużlówę", a nie pażuchę ;D Zresztą ile ludzi, tyle nazw i określeń :)
tylko nie pij za często tej kawy bo straci właściwości przyspieszacza i zamiast ożywienie +4, bedzie spanie +8 :P
Zgadza się! Organizm się przyzwyczai i po ptokach. Nie będzie +4 do ożywienia, tylko +8 do spania :)
Prześlij komentarz