niedziela, 28 października 2007

Test napoi energetycznych rozstrzygnięty !

Jeżeli zamierzasz kupować produkty OEM takie jak Tiger, Ice cool, Ultimate, Energy live, albo bardziej markowe takie jak RedBull, Burn... to daj sobie spokój! Jedynym , w miarę działającym (czyli pobudzającym do aktywności ze stanu uśpienia) to napój R20. Może to przypadek, ale parę razy go piłem i zaczął naprawdę działać. Reszta osławionych "oryginalnych" napoi nie nadaje się do niczego.
Muszę dodać, że wszystkie napoje oprócz Burna miały taki sam kolor i smak. Czyżby była jedna, uniwersalna receptura na ową ciecz ? Najwyraźniej, chociaż jest wielu producentów. Pies ich trącał, pewnie sprzedają sobie drinkociągami tysiące hektolitrów tej cieczy,albo gotowy proszek.

Dla zmęczonych kierowców przysypiających za kierownicą polecam preparat "No sleep" dostępny w małej buteleczce. Paskudny, ale działający. Jest jeszcze jeden, którego nie testowałem, a nazwy nie pamiętam.

Brak komentarzy: