czwartek, 28 lutego 2008

Gówno, nie choroba!

Jakieś gówno mnie dopadło twierdząc "będzieeeeeeesz choooooryyyy". No i się stało! Szlag mnie trafił, zimne poty wystąpiły, kurwica mnie trafiła, napady suchego kaszlu mnie opętały i nawet jakaś temperatura. Stwierdziłem, że należy pójść do regionalnego znachora. Znachor przepisał jakieś leki, w większości antyalergiczne. Słodko, ale ja jeszcze alergii nie mam, przynajmniej tak sądzę. Stwierdziłem bardzo przytomnie iż poleżę sobie smacznie w łóżeczku i ozdrowieję. W pierwszy dzień wypociłem się jak za trzy kolejne, biorąc jedynie fervex i coś tam jeszcze. Pomogło ? Tak, cholera! Czwartego dnia zacząłem kichać i naszedł mnie katar! Zajebiste działanie sinupretu oraz clarinasalu zrobiło swoje. Zamiast stan zdrowia się polepszać, to się pogarsza.
Może mi się wydaje, a może nie, ale udaję sie do alergologa, bo może jakaś parcha alergiczna mnie dopadła ? Chuj wie! Za dużo ostatnio kaszlę, może powinienem udać się na wieczny spoczynek ? Zresztą czy się to leczy, czy nie, to i tak to trwa od 2 tygodni do miesiąca, więc po co wywalać ponad 100zł na pieprzone leki, które dają tylko wrażenie "polepszenia" i "ozdrowienia" ? Może łatwiej placebo wpieprzać, co udaje zadane prochy ? A może walnąć setę na łeb i to pomoże ?
Pieprzona nowoczesna medycyna, co nie potrafi sobie z głupkowatym kaszlem sobie poradzić ! Raka wyleczą, a kaszlu nie! Niebawem będą w stanie góry przenosić, a zatamować smarków z nosa się nie będzie dało ? Schodzimy na psy!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

dobre! Nareszcie malkontencisz! Przecież to każdy znachor i nie-znachor wie, że smarki leczone 7 dni trwają a nie leczone - 7 dni trwają. Jak nic! A więc patrząc po dacie, dalej z nosa Ci cieknie, czyż nie tak? A na małą pocieszkę: lepszy katar niż g...
i

Anonimowy pisze...

Nie cieknie, sraczki nie mam. Mam za to dalej pieprzony kaszel z dupy wzięty :[

Anonimowy pisze...

jakto nie cieknie? przecież słuchałes o ezoteryce, o czym piszesz w najnowszym poście:D
/szatanica

Anonimowy pisze...

taa... jak mowilam, ze fervex to przereklamowane paskudstwo to sie nie sluchalo...