piątek, 9 listopada 2007

Poczta Polska - "frontem" do "klyjęta"

Nie frontem, a dupą do klienta! I to starą dupą, śmierdzącą! Czy w tej cholernej komunistycznej instytucji nie ma osób myślących ? Czy nie dochodzi do tych pustych łbów, że normalni ludzie ciężko zapieprzają w robocie do 16-ej i dłużej ? Takie to już trudne do zrozumienia ? No najwyraźniej!

Skoro zamawiam przesyłkę poleconą, to chcę, aby ona dotarła bezpośrednio do moich rąk, a nie jako AWIZO do skrzynki, kurwa jego mać !!! Normą jest, że listonosz taszczy pakunki przed godziną 15-tą, czyli wtedy kiedy zazwyczaj nikogo nie ma w domu, bo wszyscy zapieprzają! Jasna sprawa ? Ależ nie dla pojebanej Poczty Polskiej! Oni pracują od do i mają wszystko w dupie, a później radośnie przychodzę zjebany do domu i co widzę ? Skurwiałe AWIZO! Coś, co doprowadza mnie do regularnego szału! I znowu trzeba o godzinie 19-ej zapieprzać na pocztę aby odebrać pieprzoną przesyłkę.

Przecież można przesunąć godziny pracy listonoszy, zapłacić im nieco więcej ? Można ? Można! Nikt by do Irlandii albo Anglii nie spierdzielał za lepszymi zarobkami ? No ale w naszym pojebanym kraju, w pojebanych postkomunistycznych firmach jak właśnie POCZTA coś takiego jest NIEMOŻLIWE. Ja pieprzę... brak mi słów !

Brak komentarzy: