Akcja pod kryptonimem "blenda". W związku z tym, że moje debilne reflektory w "kiciusiu" świecą gdzie popadnie, należy ograniczyć kąt świecenia bocznego i pionowego do granicy takiej, aby nie oślepiał jadących z naprzeciwka. Tak muszę je z kabiny obniżać do minimum aby nie oślepiały, co skutkuje świeceniem jasnym, ale na krótkim odcinku. Reasumując : na cholerę mi wtedy takie reflektory ?
Technikali na razie nie będę opisywał. Okraszę bloga fotkami z działań mechaniczno-optycznych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
no i co z tą akcją?
Prześlij komentarz