Żeśmy sobie z P. zamówili telechińczyka. Dwie porcje krówki po seczuańsku (na stronie pisać nie potrafią, bo uznali, że po "seczuńsku), oraz jakąś sałatkę. Po pierwsze : tak się bardzo starali przywieźć na 11:30, że przyjechali godzinę później. Ceny z dupy wzięte. No.. a teraz najlepsze : smak potraw - większego syfu sprzedać nie mogli! Nic oprócz ostrego smaku nie dało się wyczuć, obaj z P. spociliśmy się na "czuprynach". Nie, za 16zł/szt szkoda gadać. Lepszy syf sprzedają w KFC i naprawdę można się najeść. Co jak co, ale Kim-Lien i Fu-Kuoc rządzą. Telechińczyk nie jest już przeze mnie mile widziany.
Opijam się teraz pepsi aby zniwelować smak tego bullshitu .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz