czwartek, 30 kwietnia 2015

Pozwolili mi zjeść kiełbasę w piątek!

Czytam na "wrocławskiej" -
1 maja możesz zjeść kiełbaskę z grilla. Biskupi pozwolili
 
I od razu szlag mnie trafia, jak to mi moi "wybawcy religijni" obłaskawili pozwoleniem na konsumpcję. To wyłącznie moja sprawa, co będę wpieprzał i w jaki dzień ! Co ? Bo "później" sobie  jeden z drugim zapamięta w swojej parafii i nie da ostatniego namaszczenia, albo będzie brzęczał o podwójny koszt pogrzebu ? A ja nie mam zeszytu do religii, koszmar, co ? Może dostanę uświęconą kartkę na Trzech Króli.

Wy mnie lepiej nie wkurwiajcie ! Nie lubię jak mi się kościół wtrynia w życie prywatne kogokolwiek ! A zwłaszcza moje!

wtorek, 3 stycznia 2012

Wizja wieczorna : czym różni się królik od samochodu ?

Niczym! Obydwoje gdzie przystaną tam zostawiają efekty przemiany materii...
Co ciekawsze : królik sra za każdym kicnięciem, a samochód... zawsze gdzie tylko się ruszy.

Jak dobrze, że samochody nie są na pasze, a króliki na ropę..

piątek, 30 grudnia 2011

Etat a własna działalność

Dzięki poprawnemu zrozumieniu reklamy ibupromu doszedłem do wniosku:
- masz etat - głowa nie boli
- masz własną działalność - łeb ci odpadnie z bólu i w związku z tym musisz płacić jeszcze więcej.
Zdrowie albo podatki. Wybór należy do ciebie

piątek, 23 grudnia 2011

Wielka żałoba post-biedrowa !

Uwaga! W związku z tym, żem stary, niedołężny i jedną nogą nad grobem jak zwykle stoje, a stan mojego umysłu oceniłbym na stan gąbki do mycia garów która została potraktowana rozpuszczalnikiem twierdzę, iż...

nie będzie WIELKIEGO TESTU serków w zalewie olejowej.

Miałem mieć do porównania dwa produkty, ostał mi się jeden. Spisek i kpina! Oczywiście winna jest "biedra" czyli po młodzieżowemu bideronka, bo to ona nie chce mi sprowadzać serków OEM Arla Apetina do swoich "delikatesów".

A idźcie w chuj!
Biedra - bieronka
No a "pochwa" ? A pochwalony! Ale i tak głupio . Tak seksualnie...

Oho, znowu konkurs na blog roku...

ale w związku z tym, że może oceniać mnie chociażby takie pacholę:
które jest JUROREM w jakiejś tam kategorii "teen", to ja serdecznie pierdolę i nie zgłaszam swojego bloga do tego konkursu, chociaż doskonale wiem, że jest wybitny , no i przez "przypadek" może wygrać. Całą resztę zniosę cierpliwie, bo zauważyłem, że jakoś kurwa więcej mam w sobie tej pierdolonej cierpliwości...Ot tylko ręka sama może mi się zamachnąć i przez kolejny przypadek mogę komuś lutnąć , no ale co w tym złego... ?

czwartek, 8 grudnia 2011

Ksenony. Wady i zalety

Szybki temat, szybkie odpowiedzi. Tak sądziłem do niedawna i mogę tutaj wygenerować listę plusów i minusów.

Plusy, które jednak mają swoje minusy:
- świecą lepiej niż halogeny do 2004 roku. Późniejsze halogeny świeciły równie dobrz przy barwie do 4000K
- pięknie odcięcie światła. Dla mnie to może i piękne, ale czasem niepraktyczne
- autopoziomowanie. Do dupy. Jak nie masz żyroskopowego poziomowania, to wsadź sobie wszystko w dupę

Minusy:
- krótka żywotność. Ot 4 lata i ledwo świeci.
- skrócenei żywotności poprzez jeżdzienie po dziurach. Ciekawostka. We Wrocławiu dalej jest masa dziur
-nie można wozić zapasowych żarników (ze względu na dziury
- horrendalnie wysoka cena homologowanych refklektorów z systemem autopoziomowania
- wiejski tuning przysposabiający każdy możliwy reflektor na potrzeby ksenonów
- posrany pomysł ze spryskiwaczami reflektorów. Nic to nie daje, ale musi być. Bo tak chce (ł)unia

Summa summarum : opłaca się mimo wszystko !

poniedziałek, 28 listopada 2011

APAP.... boję się tych tabletek [reklama]

Boisz się żreć APAP ? Jak w reklamie "boję się tych tabletek"... No jak się je żre jako przekąskę do każdego dania, to się wcale nie dziwię , też bym się bał.
Jednak jeżeli człowieka rozpiera ból baniaka taki, że sam odpada ,to zrobi wszystko aby się bólu pozbyć, prawda ? Więc przestańcie pieprzyc w reklamie o strachu przed tabletkami, bo jedna czy dwie żołądku nie rozwalą !

Dowcip:
"- W gazecie napisali, że zginął pudel podpalany.
- jakby mnie podpalali też bym uciekł "

wtorek, 15 listopada 2011

Wkrótce kolejny wielki test dwóch produktów!

Tym razem będą to ...serki w zalewie olejowej. Na razie muszę znaleźć produkt konkurencyjny w biedronce, a juz ich nie ma. Klienci ze złości wszystko mi wyżarli. Specjalnie!

Wielki test dwóch produktów : Paluszki wyborne oraz Idolki

Dzisiejszym tematem wielkiego testu produktów pokarmopodobnych będą sprzedawane pokątnie "mini" kabanosy. Oczywiście słowo mini należy przyporządkować tutaj obwodom owych "kabanosów", a słowo kabanos również jest tutaj nad wymiar...

Pierwszy produkt rzucony w paszczę to Idolki , producent Tarczyński.
Produkt, wraz z nerwowo zerwaną ceną prezentuje się jak poniżej


Kolor pomarańczowy opakowania dobrze o nim świadczy (chyba). Ciekawym aspektem jest propozycja podania. 
Po otwarciu opakowania uderza nas miły chemiczny zapach. Wnioskuję, że jak mnie nie opylą z góry chemią, to zeżrę ją w tym produkcie.
Ilość 5 sztuk w opakowaniu przeraża... Nie daj Boże ktoś przez przypadek mógłby się najeść !

Opiszmy zatem smak owych "lasek cynamonowych", bo tak dziwnie one wyglądają.
Smak zbliżony do mięsa z nutą charakterystycznej chemii i jakiegoś dodatku smakowego włącznie z aromatem wędzarnicznym sprowadzonym z Antarktydy. Smakuje nieźle, kwaskowato, lekka nuta dymu wędzarniczego, jednak to moje subiektywne odczucie. Skoro klienci wykupili wszystkie wersje drobiowe, znaczy, że nadaje się do spożycia i za bardzo nie truje.
Nadmieniam, że istnieje również wersja  wieprzowa, ale w niej otulina (bo inaczej tego flaka nazwać nie mogę) jest bardziej syntetyczna i twardsza niż w odmianie drobiowej.

A teraz bomba najprawdziwsza: skład.
Osoby o słabym sercu, żołądku, jelitach... proszone o udanie się do grobów zawczasu. Będzie naprawdę hardcore !


Kiedyś zastanawiałem się , aczkolwiek było to trudne zajęcie, że mieso drobiowe to powinno być jednego rodzaju. Akurat może się nie pomyliłem, ale jednak czasy się zmieniły i teraz mięso drobiowe składa się z wielu rodzajów mięs: tutaj mamy przykład większości mięsa z indyka i z kurczaka. Dobrze, ale co w takim razie robi tutaj mięso wieprzowe ? Drób, to drób przecież, a nie świnia zmielona z kurą i indykiem zarazem. Kolejną ciekawostką którą można zauważyć, jest informacja "drobno rozdrobniony" (polszczyzna się kłania, ale nie o tym mowa). Mamy tu do czynienia zapewne z tzw MOM-em czyli mięsem oddzielanym mechanicznie. Co to dokładnie jest MOM ?  Tutaj link do analizy w nowym oknie
Oczywiście lepiej napisać tak, niż przyznać się do MOMu, bo kto by taki syf kupił ? Zapewne jakiś idiota, lub nie znający zagrożenie klient. Oczywiście producent może tutaj pomstować, ale udowodnić to trzeba osobiście prezentując proces produkcji .
Tkanka łączna drobiowa też brzmi tutaj arcysmacznie, ale również podchodzi pod MOM.

Wnioski końcowe : po zjedzeniu dwóch opakowań produktu pokarmopodobnego można zapchać żołądek i poczekać na smaczny obiad  (czyli nie dłużej niż go stworzenie od początku)

Ocena końcowa :

Wersja drobiowa : 3,5 / 5
Wersja wieprzowa 2,9/ 5
Cena:  około 2,5-2,7 za opakowanie w zależności od sklepów


Kolejnym konkurencyjnym produktem są   Paluszki Wyborne z Krainy Wędlin (to marka Sokołowa powstała dla wypchania produktu dla sieci dyskontowej Biedronka).

Z nerwów i głodu wyżarłem większość , ale na szczęście opanowałem się i zdążyłem jeszcze zrobić zdjęcie

A przepraszam, znalazłem nie obżarte jeszcze zdjęcia owych paluszków.

Zdjęcie przedstawiające opakowanie przed haniebną próbą pożarcia

Produkt powstał zapewne poprzez przechwycenie product managera z zakładów Tarczyński i omamienia go wysoką pensją, a następnie w połowie fazy przedprodukcyjnej podstępnie zwolnionego, ponieważ producent sam sie zorientował jak taki badziew wyprodukować. I niestety nie wyszło mu to najlepiej. Za mało chemii i ekstraktów, jednak nie wynika to ze składu.


Po rozcięciu owego "paluszka" jego przekrój przedstawia się następująco:
Na zdjęciu : jeden, czy trzy paluszki ?

Smak : mało wyrazisty, kwaskowaty. Kwaskowatość ma się do wszystkich produktów mini-kabanosów (czyli w sumie czterech). taki ich urok.

Skład:
Hmm.. mleczan wapnia ? Ja tylko znam mlecz polny. To chyba nie to samo ?
Można by się zastanowić czy jest tu MOM, czy nie, ale patrząc się na przekrój można stwierdzić, że raczej go tu nie ma. Trochę chemii dla poprawienia humoru.... producenta i produkt wędruje na ladę.

Ocena:
Paluszki wyborne wieprzowe : 3/5
Paluszki wyborne drobiowo-wieprzowe : 4/5


Dziwna ocena, prawda ? Będzie jeszcze dziwniejsza, jak porównamy produkty :

smaczniejsze okazują się w kategorii "drobiowe" : Idolki, firmy Tarczyński , natomiast w kategorii wieprzowe, mimo mdłego smaku zwycięzcą okazują się Paluszki wyborne z Krainy wędlin (Sokołów)

A teraz kochany czyelniku kup sobie porządnego kabanosa, sprawdź skład, powąchaj go jak pachnie dymem, zobacz jaki jest suchy i zacznij go jeść. Tą powyżej opisaną chemię daj do jedzenia komu innemu.

Uwagi końcowe : nie zalecam jeść tego częściej niż raz w tygodniu, i nie częściej niż 2 paczki dziennie.

Smacznego !

wtorek, 1 listopada 2011

i dlatego LOTem latać trzeba

Po arcyspektakularnym lądowaniu bez podwozia samolotu naszej zadłużonej, acz zacnej firmy LOT dziękuję Kapitanowi i Załodze za tak perfekcyjną akcję i uratowanie ponad 200 pasażerów.
Dziękuję również ekipie naziemnej za przygotowanie całej akcji.

Jesteście dla mnie BOHATERAMI !

Mimo chytrości proszę mi tego powypadkowego złomu nie remontować. Na samolotach nie oszczędzamy, nawet jak to idzie z naszych podatków! I wszystkie tupolewy zezłomować, albo sprzedać do Koreii Północnej. Tam  Kim Lan, czy jak te zupki z worka się zwą, polata i może mu odejdzie pomysł na ubijanie własnego narodu.

1 listopada. Dzień zwiększonej aktywności fizycznej

1 listopada. Nieboszczyków masa. Pijaków na drodze podobno też, chociaż żadnego jeszcze nie zauważyłem. Od jednego waniało, ale lazł piechotą. Na pewno po to, aby wsiąść do samochodu i na bani jezdzić. Morderca jeden, degenerat ! Bandyta!
I nagle gruch! Okazało się, że my z Madzią stojąc w korku obmyśliliśmy niecny plan niestania w korku. Zupełnie niestania jak nietrzymania (np moczu, bo o stolcach pisać nie będę). Objechaliśmy kolejkę i zaparkowaliśmy w odległości sporej od docelowego miejsca pochówku. Chcieliśmy sobie skrócić drogę, ale tak było daleko, na dodatek przez środek poligonu, że ręce  i nogi wchodziły w odwłok.
Sprawdziłem: Madzi weszły. Mi to aż wypadły i musiałem sobie przeszczepy sprawiać.
Pogoda piękna, samoloty latały (jeden to aż za bardzo, ale o tym  w następnym poście), samochody spalały kurewsko drogie paliwo , a my człapaliśmy przez poligon uważając, żeby nie wpaść na jakąś radosną minę, co spowodowałaby szukanie funduszy na kolejne przeszczepy. Okazało się, że miny to my tylko mieliśmy, ale nie przeciwpiechotne ani tym podobne, tylko na dziobach naszych. Tak, prawda była taka, że byliśmy bardzo skupieni na poszukiwaniu konkretnej trasy (obok nas jeździły samochody szukając parkingu) do miejsca pochówku,że cudem doczłapaliśmy do bramy wejściowej. Niebiosa to to nie były. Ludziów jak mrówkow, samochodów tyle samo, brak mapki "gdzie jestem" i "gdzie chcesz doczłapać". Jakkolwiek po przepełzaniu i znalezieniu odpowiedniego grobu stwierdziliśmy, że pomysł z dotykaniem się auta był pomysłem nietrafionym. Zmordowani nie kupiliśmy  gofra, tylko pełznęliśmy kolejne setki metrów w poszukiwaniu naszego "kiciusia" (chuja na ropę)

4 lata zadrucenia

Wielki dzień po 4 lat męczarni : ściągnąłem aparat nazębny marki "jestem kurwa drogi i działam tak sobie Demon3".
Wnioski po 4 latach : jak jesteś człowiekiem podstarzałym takim jak ja, na dodatek masz krzywe zęby (każdy w inną stronę, przednie jedynki przeszczepione od królika i chyba do żarcia marchewki z pola i straszenie ludzi się nadają), to ........ wiedz, że coś jest nie tak.
Chcesz wyglądać ładnie w aparacie ? Ale po cholerę ? Albo to ma działać, albo to ma wyglądać . Czy ktoś widział działający aparat z półprzeźroczystymi zamkami ? Są takie, ale jakoś ortodonci ich nie polecają. Dlaczego ? Ano dlatego, że może po prostu mają mniejszą wytrzymałość na siły działające bezpośrednio na nie.
Głównym problemem jest już nie sam aparat, co kombinacje leczącego i usilne przekonywanie mnie, że może się jeszcze wyprostuje. Kurwa mać, jak się coś po 3 latach nie chce wyprostować, to łoić kasę można, ale już gabinet polecony nie będzie. Dzięki zabiegom konkurencji pozbawiony aparatu zostałem TANIEJ i od razu stwierdzono, że nie ma sensu tego dłużej nosić . Jakby chcieli jednak zassać nieco leczniczej mamonki, to by wcisnęli kit, że  trzeba ponosić, może ewentualnie coś wyrwać i MOŻE się uda.
Dziękuję, teraz nocnie noszę jakieś odlewy ze stopy Yeti. Pierwsze dni były ekstremalnie ciężkie, ale się przyzwyczajam.

Madzia jednakże stwierdziła, że mam wielkie zęby. Trudno, kiełkami bambusa jeść nie będę :)

nowe layouty

Cholera, znowu coś góglarze zmienili z layoutem. Jak nie z pocztą, to z blogiem. Byleby blog działał szybciej, a nie tak szmirowato jak "new exciting look" gmaila.

sobota, 13 sierpnia 2011

Jak wymusić stosowanie przez koncerny motoryzacyjne stosowanie rozwiązań "free energy" i innych?

Patrząc się na rosnące , na dodatek już wybujałe ceny paliw dochodzimy jaklo ludzkość do wniosku, że ktoś nas robi w chuja jak się tylko da. To prawda: świat opiera się wyłącznie na pieniądzu, kłamstwie i chciwości. Jak z tym skończyć ? Niestety  trzeba wziąć paru za mordę i pokazać  gdzie raki zimują.
Co do samochodów: najlepszymk sposobem na ogarnięcie tego bajzlu motoryzacyjnego jest  kompletne zaprzestanie kupowania jakichkolwiek nowych samochodów. Po pierwsze: jawne i duże oszczędności rzędu dziesiątek tysięcy złotych, po drugie wymuszenie stosowania urządzeń , czyu też silników dramatycznie zmniejszających spalanie. Kto mówi że to niemożliwe ? Polecam zainteresowanie się instalacjami wodorowymi (się osobiście bardzo zainteresowałem) oraz parą wodną, ładowaniem, indukcyjnym i innymi. I kto tu będzie pierdolił że się nie da ? To już nie są duże pieniądze, a zastosowanie jest jak widzę duże. No ale koncerny topornie z tego korzystają mając z nas istą żyłę złota przy kupnie i serwisowaniu samochodu. Nie jest tak ? A społeczeństwo się na to godzi... Przejrzyjcie w końcu na oczy, bo już jeden kryzys pokazał jak  w przeciągu paru dni każdego upodlić i zmieszać z błotem (a może nawet i z piachem)

Z miesiąc temu jakiś książę z Arabii Saudyjskiej przy powiązaniu z OPEC burknął, że ropa będzie tańsza, bo zależy im na tym, aby (ślamzarne)koncerny motoryzacyjne nie skupiały się nja alternatywnych źródłach napędu. A ja dalej swoje : jak chcecie się skupiać, jak jesteście z nimi związani ? Kurwa kurwie łba nie urwie, więc rączka rączkę myje. Tutaj mamy niższe spalanie, ale za to cena paliwa wzrośnie o 30%. I to ma być ta rewolucja downsizingu ? To, że silnik będzie bardziej wysilony przy mniejszej pojemności ? Ale w ogóle o czym tu gadać! Jak to w ogóle możliwe, że od początków istnienia motoryzacji taka spalinowa jednostka napędowa nie przeszła praktycznie większych zmian konstrukcyjnych ? Dalej opiera się na prostej zasadzie : paliwo - tłok - kasa puszczona z dymem, w sensie dosłownym. Może po prostu zacznijmy opalać samochody banknotami, efekt będzie taki sam (kocioł parowy, tłok) i kasa też idzie z dymem.

A społeczeństwo dalej będzie siedzieć na dupach, lamentować i nic nie zrobi. Tak jest najłatwiej, tak jest najlepiej , a posiadanie wszystkiego w dupie jest najważniejsze.

Nie zawalczysz o swoje, to GÓWNO będziesz w życiu miał

piątek, 12 sierpnia 2011

Na żadnego z bandy czworga głosować nie będę !

Pierdolę to wszystko! Głosowałem na PIS - źle, na PO- kurwa, jeszcze gorzej, SLD zaraz zostanie wygryzione, PSL to zapchaj dziura. Kurwa, od obalenia komuny (przepraszam, ale czuję się, jakbym się w tym zagłębiał, mimo że mamy posrany kapitalizm). NIE MA na kogo głosować i nikt nie ma nawet prawa powiedzieć, że "no jak to" No tak to : spierdalaj, jak chcesz głosować na bandę czworga ! Ja tym darmozjadom mówię NIE !


Jak pojawi się Ruch Społeczny Dosyć, to na nich, i na kogokolwiek, kto bedzie realizował idee tego ruchu. Na nikogo innego! Jakkolwiek bliżej Nowej Prawicy do RS Dosyć, ale Dosyć jeszcze nie startuje.

Pogoda. Chyba z lat 90' ubiegłego wieku...

... ale chodzi tgylko o stronę pogodynka.pl. Niby nic, przecież treść i przekaz jest prawie jasny. Tak prawie, że można przyczepić się tylko do jednego : cukierkowej grafiki. Absolutnie nie mam nic przeciwko "landrynkowym" kolorkom, ale na Boga , zmiencie tą grafikę, bo człowieka szag trafia, jak widzi taki design!
Tak to się bawili w końcu lat dziewięćdziesiątych domorośli webdesignerzy, a nie porządna instytucja rządowa (do której już nie mam zaufania, bo mylą się średnio codziennie). Z powodziami u nich jest dokładnie tak samo: nie będzie, nie będzie, a tu nagle sru! i jest, od razu tysiąclecia! I to w ostatnim "dwuleciu" chyba ze 4 się wydarzyły... No i co panowie i panie ? Może umiecie przewidywac pogodę, ale może ktoś wam koło dupy robi, co ? Dalej się zacietrzewiacie ze smugami, a świat widzi co innego ? Wiecie, meteorolodzy : kiedyś normą był ogół, a nie margines, więc proponuję wziąć się za badania tego, co mi się rozpływa nad łbem (może wedle was to i zakutym, ale mam to w dupie, swoją rację i zdanie mam , i do tego wiem, że dobrą!)

A może tam rządzą niereformowalni ... ?

O dziwo to jest strona-córka imgw.pl która już jest  znacznie ładniejsza, mógłbym rzec, ale sekcja ostrzżenia meteo z tą naćpaną mapką po prostu rozwala. Proponuję dowalić do tego rzeki i wszystkie poziomice gór na południu Polski - wtedy będzie wszystko widoczne.
Pochwalić jedynie mogę za to, że same opisy ostrzeżeń zostały w końcu ucywilizowane i jakoś się to trzyma kupy. Może w końcu zaczęli pracować tam kompetentni ludzie ?

sobota, 6 sierpnia 2011

T&S Group. Praca w Holandii. Nie da się tak, abyś się nie spocił !

Wyłączyłem adblocka na chwilę, bo za dużo blokował. No i co się okazało ? Okazała się przepaskudna, odrażająca i już na pewno śmierdząca potem reklama jakiegoś pośredniaka pracy w Holandii.

Reklama wyglądała tak (można sobie powiększyć jak się umie):

A teraz patrzymy jak się pani po lewej poci...


Wnioski: tak będziesz zapierdalał w Holandii, aż się spocisz !

Serdecznie gratuluję "takich" reklam, używajcie czasem Photoshopa, a osobie spoconej polecam ZIAJA BLOKER , naprawdę działa!