Nie zamierzam nikomu dać zarobić na jadalnych krzakach! Paszoł won! Co? Za wyhodowanego krzaka 5 zł, a za 350 ziarenek płacę jakieś 4zł. Pewnie genetycznie zmodyfikowane, mutantem zostanę i wymrę jak 6 miliardów ludzi. A tak na marginesie : jaki jest obecnie bilans w nieboszczykach ? Więcej niż normalnie? Pewnie nie, więc coś knucie nie działa poprawnie.
Kontynuując moje przemyślenia i dywagacje doszedłem do wniosku, że będę znanym plantatorem bazylii. Da się to jeść, wąchać, i cokolwiek innego z tym robić. Wada rozwiązania: taki krzak strasznie dużo wody żłopie. Może jakiś skacowany ? Następny test będzie, jak to w oddzielnej doniczce będą nasionka podlewane pepsi, w drugim piwem, a w trzecim proszkiem marki Bryza (czy jakim tam, reklamę widziałem i mam przez to wyprany mózg). I teraz się okaże, czy proszek i inne pepsi/piwa są takie nieszkodliwe dla organizmów żywych.
niedziela, 7 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz