Od ilu lat Fundacja N. pieje o miskach w Zdanach, to już nie pamiętam. Okazuje się, że od 2006 roku . Czyli mija 4 lata od najbardziej bzdurnej obserwacji jaką mógł ktoś sobie wymyślić. Jak ktoś o zdrowym umyśle może uznać dwie zlepione ze sobą miski, za obiekt UFO ? W końcu to już nie jest UFO/NOL, tylko cholerne miski!
Zdjęcie z Chińskiego portalu o UFO:
No i na co to wygląda ? Na dwie, zlepione miski! Fundacja N. przez 4 lata nas mami jakimiś totalnymi bzdurami o obiekcie ze Zdan, dodatkowo publikuje materiały z dupy wzięte o 11 września 2K1 oraz o końcu świata w 2012, że każdy szanujący się badacz przestaje korzystać na poważnie z ichniego źródła informacji. Nazwijmy rzecz po imieniu : totalna dezinformacja. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że fani, dalej zwani załogantami, bezgranicznie wierzą w spreparowaną papkę medialną, którą czytają.
Kolejnym aspektem szerzenia dezinformacji jest informowanie załogantów o świeżo zakupionym dobytku na potrzeby badań. Czytam od lat, że coś zakupili, cholera wie co , ale że to kosztowało. A co mnie to obchodzi ? Pokażcie efekty działania tego "czegoś", nazwijcie to po imieniu! Nie. Fundacja zakupiła coś, ale nie wiemy co to może być. Z mojej strony nigdy by żadne pieniądze się u nich na koncie nie przelały. Pranie mózgu ewidentne.
Nową stronę to męczyli przez 3 lata. Takie to ciężkie było. Zrobili jakiś chłam, co tak obciąża przeglądarkę (Firefoxa), że się nie da tego oglądać. Najważniejsze to naćpać wszystkich informacji na maksimum, a później piać "jacy my to wspaniali, a tamci do chuje do lania".
O Wylatowie to już nie wspomnę, bo FN pomacała to przez miesiąc, a przez kolejne lata FNC, ale fundacja "miała tam bazę" i cholera wie, ale też dokleili sobie do tego łatkę. A przynajmniej mieliśmy "kreta" wśród swoich, więc i jemu sprzedawaliśmy sfabrykowane informacje, jak za bardzo się zaczął interesować.
Nowy porządek świata ? Jaki nowy, jaki porządek, to zwykła ściema! Tak samo, jak wszystko inne.
Jedyną wyrocznią jest Jackowski. To niezaprzeczalny fakt. Jakby stworzył swoją witrynę, pobiłby wszelkich badaczy i pseudobadaczy na łeb, na szyję. No cóż... ktoś musi się dobrymi ludźmi wysługiwać, a pozostała ludność będzie w to wierzyć.
Podsumowanie odnośnie Zdan: kłamstwo powtarzane 1000 razy staje się prawdą.
niedziela, 28 marca 2010
niedziela, 14 marca 2010
Hodowla. Pierwsze efekty.
Zdjęcie mamy-krzaczka. Wysokość 66 centymetrów! Prawdziwy okaz. Zmutowany ze sklepowego. Troszkę poobżerana przez Madzię, gdyż głodna chodziła.. Dziwna sprawa: też lubi bazylię, jak ja !
Poniżej posiane dziecko z Lidla. Już widać oczka, uszka, rączki.
Dla ułatwienia powiem, że chodzi o to małe zielone, a nie bure i brązowe. Co ciekawe, obok rodzi się już jego braciszek, więc będzie się działo!
Niebawem może podłączę kamerę internetową, co by wszyscy internauci mogli z nami przeżywać narodziny nowej roślinki. Akcja będzie bardzo dynamiczna, gdyż odświeżanie obrazu ustawię na tydzień.
A co w planach odnośnie kolejnej hodowli : dokonam celowego zakupu/użyczenia większej doniczki na moje roślinki. Zamierzam zamienić mieszkanie w wielkie centrum hodowlane.
Poniżej posiane dziecko z Lidla. Już widać oczka, uszka, rączki.
Dla ułatwienia powiem, że chodzi o to małe zielone, a nie bure i brązowe. Co ciekawe, obok rodzi się już jego braciszek, więc będzie się działo!
Niebawem może podłączę kamerę internetową, co by wszyscy internauci mogli z nami przeżywać narodziny nowej roślinki. Akcja będzie bardzo dynamiczna, gdyż odświeżanie obrazu ustawię na tydzień.
A co w planach odnośnie kolejnej hodowli : dokonam celowego zakupu/użyczenia większej doniczki na moje roślinki. Zamierzam zamienić mieszkanie w wielkie centrum hodowlane.
czwartek, 11 marca 2010
wiejski tuning w hodowli. Czyli co zrobić, aby za frajer było lepiej.
Stało się! Mój jadalny krzak pnie się do góry. Wspaniale, ale ten krzak to hodowla, pewnie jakaś hydroponiczna, a później zainstalowana w gruncie. No nic. Grunt wpieprza, znaczy lubi. W związku z tym, że rośnie jak na drożdżach (piwem mi szkoda podlewać, wolę siebie zalewać), to musiałem jej doinstalować jakieś wzmocnienie. Przekopałem całe mieszkanie, i gdzieś wsród piasków pustyni widziałem jedno , a może więcej, drabinek bambusowych do kwiatków. No niestety, musiałem ratować się wieszakiem. Omal się nie powiesiłem razem z nim. Zresztą co ma wisieć, nie utonie. Dzięki specjalnemu narzędziu o tajemniczej nazwie kombinerki
Na zdjęciu : kombinerki z ulubionego mojego czasopisma Odkrywca. Polecam fanom eksploracji.
stworzyłem najpierw drut prosty, czyli taki, jaki bywa jak się go nosi w kieszeni spodni. Następnie dzięki sprytowi i inteligencji meduzy, dokonałem modyfikacji w formie łuku, co spowodowało dodatkową stabilność. Wcisnąłem w glebę , zapętliłem roślinkę i czekam na efekty.
Odnośnie efektów sadzenia: coś kiepsko! Ile trwa inkubacja tych paproszków ? Wedle mnie, to po dwóch dniach powinny się z tego dzieci wykluć, a tu jakaś lipa, bynajmniej nie mam z niej miodu. Co prawda producent coś szklił o 21 dniach, ale ja chcę mieć dżunglę z bazylii ! Natychmiast!
niedziela, 7 marca 2010
Pojemności w takim samym pojemniku stale rosną !
Jak mnie dzisiaj rozbawiło analizowanie akumulatorków (AA). Mam takie 2700 mAh i 3200 (co już uważam za szczyt). Wgramoliłem się zatem na allegro i co widzę... ? 3900 już są. No no! 3900 okazuje się, że to mało , bo 4500 też są. Tu zacząłem się rehotać, ale jak zobaczyłem 4900 to stwierdziłem, że niebawem będzie 10000mAh.
Marketing. Rzeczywista pojemność to około 2500mAh, ale liczy się przeklejanie naklejek i dodawanie kolejnych , coraz wyższych wartości.
Marketing. Rzeczywista pojemność to około 2500mAh, ale liczy się przeklejanie naklejek i dodawanie kolejnych , coraz wyższych wartości.
Będę hodowcą !
Nie zamierzam nikomu dać zarobić na jadalnych krzakach! Paszoł won! Co? Za wyhodowanego krzaka 5 zł, a za 350 ziarenek płacę jakieś 4zł. Pewnie genetycznie zmodyfikowane, mutantem zostanę i wymrę jak 6 miliardów ludzi. A tak na marginesie : jaki jest obecnie bilans w nieboszczykach ? Więcej niż normalnie? Pewnie nie, więc coś knucie nie działa poprawnie.
Kontynuując moje przemyślenia i dywagacje doszedłem do wniosku, że będę znanym plantatorem bazylii. Da się to jeść, wąchać, i cokolwiek innego z tym robić. Wada rozwiązania: taki krzak strasznie dużo wody żłopie. Może jakiś skacowany ? Następny test będzie, jak to w oddzielnej doniczce będą nasionka podlewane pepsi, w drugim piwem, a w trzecim proszkiem marki Bryza (czy jakim tam, reklamę widziałem i mam przez to wyprany mózg). I teraz się okaże, czy proszek i inne pepsi/piwa są takie nieszkodliwe dla organizmów żywych.
Kontynuując moje przemyślenia i dywagacje doszedłem do wniosku, że będę znanym plantatorem bazylii. Da się to jeść, wąchać, i cokolwiek innego z tym robić. Wada rozwiązania: taki krzak strasznie dużo wody żłopie. Może jakiś skacowany ? Następny test będzie, jak to w oddzielnej doniczce będą nasionka podlewane pepsi, w drugim piwem, a w trzecim proszkiem marki Bryza (czy jakim tam, reklamę widziałem i mam przez to wyprany mózg). I teraz się okaże, czy proszek i inne pepsi/piwa są takie nieszkodliwe dla organizmów żywych.
wtorek, 2 marca 2010
Gdzie moja nagroda!?
Popaprańcy z Plusa wywalili jakiś konkurs, na którym zarobili na czysto dziesiątki milionów złotych, a losowali jakieś gówniane alfy romeo, co to nikt badziewia nie chce, bo pali to jak smok. Mnie to tam osobiście wali ile to pali, bo pozbyłbym się tego od razu, kupując sobie coś innego.
No ale ja się, kurwa pytam : gdzie jest mój pierdolony samochód?!
Nie ma ? Wypierdalać, ale już !
Te patafiany z tej telewizji, tfu, publicznej, też walnęły konkurs. Tutaj już nowy Mercedesik klasy E się walał, ale miejscowe kozaki na pewno już tapicerkę pobrudziły. I chuj, też nie wygrałem! No niech pozdychają w męczarniach. A taka ta telewizja biedna. I dobrze. zdychać ! Tyle wrzasku o jednego mercedesa.
W związku z tym nie oglądam tych spedalonych wiadomości. W zasadzie to ja nawet i telewizora nie mam. I radia też nie. No, prąd mam, ale okazało sie, że jakiś lipny, bo zamiast 230, to ja mam 220V i mniej. No to afera! Ale walić. Lodówka działa i komputerek też. No a co może być ważniejszego ?
No ale ja się, kurwa pytam : gdzie jest mój pierdolony samochód?!
Nie ma ? Wypierdalać, ale już !
Te patafiany z tej telewizji, tfu, publicznej, też walnęły konkurs. Tutaj już nowy Mercedesik klasy E się walał, ale miejscowe kozaki na pewno już tapicerkę pobrudziły. I chuj, też nie wygrałem! No niech pozdychają w męczarniach. A taka ta telewizja biedna. I dobrze. zdychać ! Tyle wrzasku o jednego mercedesa.
W związku z tym nie oglądam tych spedalonych wiadomości. W zasadzie to ja nawet i telewizora nie mam. I radia też nie. No, prąd mam, ale okazało sie, że jakiś lipny, bo zamiast 230, to ja mam 220V i mniej. No to afera! Ale walić. Lodówka działa i komputerek też. No a co może być ważniejszego ?
Żałoba narodowa !
Stało się ! Bandy tetryków zaatakowały sklepy i wykupiły wszystko w promocji! Madzia jest strasznie z tego powodu zmartwiona, już prawie się wzruszyła. Ja mam tam znacznie gorzej - uchleję się z tego powodu jak świnia i zacznę ryć nosem w doniczce z moim jadalnym krzakiem . Nawet dokonałem zakupu odpowiednich trunków do tego celu.
Wracając do meritum, to moja niunia (druga połówka, narzeczona, czy iMagda) zawzięła się, przeanalizowała prospekt emisyjny promocji i dokonała wyboru.
Wracając do meritum, to moja niunia (druga połówka, narzeczona, czy iMagda) zawzięła się, przeanalizowała prospekt emisyjny promocji i dokonała wyboru.
Wybór Madzi. Na zdjęciu kawałek podłogi, pasek od zegarka, i kawałek łóżka.
Moją niespodziankę też szlag trafił, a chciałem to mojej Magdzie kupić. A co?
Prezent na Dzień Kobiet
Szlag prezenty trafił (dzięki wiecznie nudzącym się trzęsiłebkom), więc nikt nic nie dostanie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)