Bynajmniej nie we Wietnamie, tylko w restauracji! Nie dość, że nei można zamówić przez telefon i podjechać, to jeszcze muszę czekać na miejscu 10 minut na żarcie. Kucharz najwyraźniej też sie zmienił, bo i jakość pokarmów podupadła (czaszka się już nie poci, kolory sosów się zmieniły).
Naprawdę ludziom się już w dupach poprzewracało.
Ciekawe, czy zmienią wykładzinę na mniej klejącą i uzupełnią tynki ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz