Dochodzę do wniosku, że wszystkie "anomalie" pogodowe to rzeczywiście anomalie. Ciekawe jest zaistniały fakt ciągłych opadów w jednym rejonie Polski, na dodatek w takiej ilości! Kto przebąkiwał o powodzi stulecia i fali powodziowej... ? Dziwne jest, że praktycznie po tygodniu sytuacja się powtarza! No chyba absolutnie nie jest to normalne. Dziadki w sztabach antykryzysowych coś tam uzgadniają, ale zdają sobie sprawę, że prędkość ich działania (również i myślenia) nie jest taka, jak u młodych ludzi. Niestety trzeba ich wymienić na ludzi młodszych.
Wracając do meritum: istnieje już coś takiego jak inżynieria pogodowa, a w powiązaniu tego z polityką równa się to właśnie takim anomaliom. Wystarczy zerknąć na PKB Polski - jesteśmy dalej zieloną wyspą na kryzysowej mapie europy, a może i świata. Dziwne, prawda ? Dlaczego jedni mają mieć lepiej, a drudzy gorzej ? Może tych napuszonych Polaków wpędzić w kryzys? Na pewno są powody, żeby nas skutecznie udupić, ale powodziami będzie ciężko : w końcu trzeba będzie odbudować (po ilu latach!!!) wały, śluzy, domy, mieszkania, ulice. Na to potrzebna jest masa pieniędzy, więc to częściowo nakręci PKB w górę.
Krótka instrukcja jak sterować pogodą : wywalanie masy tlenków aluminium i innych chemikaliów w powietrzu za pomocą samolotów, dodatkowo dorzucamy do tego działania elektromagnetyczne na styl HAARP i można sterować pogodą według własnego uznania.
Oczywiście niedowiarki zaraz będą gęgać, że ja pierdolę. Może i pierdolę, ale niestety to prawda.
Dziwne również jest przechodzenie frontów atmosferycznych w takich ilościach i z taką prędkością przez całą Europę. Nie, tak kiedyś nie było, więc proszę przestać pieprzyć farmazony.
Tak samo ze smugami kondensacyjnymi: teraz się rozlewają za samolotami, a kiedyś nie. Ciule zaraz powiedzą: no ale już tak jest od dawna (kiedyś już było tak samo).Gówno prawda! Znają się na tych smugach jak świnia na kosmosie. Nie było tak nigdy i nie chcę już słyszeć takiego pierdolenia ! Zresztą za prognozy hydrologiczne to połowa powinna od razu polecieć na szafot - ot tak kontrolnie. Jednego zabijesz, to reszta się przestraszy.
I znowu o powodzi usłyszymy : "kiedyś też tak było" . Z chęcią bym za te teksty przypierdolił po mordzie! Może i było, ale za dinozaurów, a wcześniej to był Biblijny Potop. Na szczęście Noe dostał cynk , wziął nieco żywego inwentarza, co by mieć co jeść podczas powodzi i pticę, coby udawała stację radarową. I tak się dowiadujemy z mainstreamu, że odnalazła się po paru tysiącach lat owa Arka. Poszperajcie w necie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz