Szlag mnie jasny trafia jak widzę, co te ekokomuchy wyczyniają ! W imię największego szwindlu w historii, pod piękną nazwą "ekologia" każą nam wywalać ze swojej kieszeni 2,5 miliarda € rocznie... przepraszam, ale w imię czego ? Walczymy przecież z "globalnym ociepleniem" , ale żeby zajebać własną gospodarkę ? A spierdalać ! Można tłuc hołocie do pustych łbów, że owe ocieplenie jest naturalnym procesem w ewolucji Matki Ziemi , i tak było, jest i będzie, że raz jest ciepło , a raz zimno. Co, dziwne ?
Zatem proponuję wysysać z UE jak najwięcej środków, byleby nie być stratnym! Sąd sądem, ale sprawiedliwość musi być po NASZEJ stronie.
I na dobitę czytam, że "Na szczycie UE Polska zadeklarowała przekazanie nawet 60 mln euro w ramach unijnej kwoty 7,2 mld euro na pomoc najuboższym krajom świata w walce ze zmianami klimatycznymi."
a przepraszam, ale po co oddawać biednym krajom po n-milionów , albo n-miliardów €, skoro i tak dalej będą smrodzić jak pojebani ?
A w zasadzie to po cholerę zajmujemy się CO2, skoro są inne, groźniejsze gazy wydobywające się z rur samochodów, czy kominów ciepłowni ? Dajmy takim Indiom... i co ? Za te parę milionów GÓWNO zrobią , jeżeli chodzi o poprawę czystości środowiska, jak tam trzeba nakladów rzędu setek MILIARDÓW € ! W Polsce trzeba wywalić ponad 60 miliardów...
Podsumowując: na chuj biednemu narty, jak śniegu nie ma ?
piątek, 11 grudnia 2009
czwartek, 3 grudnia 2009
Ekologia ? Ekoterroryzm, ekoidiotyzm ? Szczepionki ? Ubijanie ludzkości jak trzodę chlewną ?
Szanowni czytający! Uważacie, że problem globalnego ocieplenia wywołanego wyłącznie przez człowieka istnieje ? Tak ?To się Wam zwoje mózgowe wyprostowały w tych baniakach!
Poczytajcie uważnie, ze zrozumieniem poniższy artykuł:
http://www.rp.pl/artykul/230987_Czlowiek_nie_%20%20ma_nic_do_klimatu_.html
Dlaczego piszę "ze zrozumieniem" ? Bo 90% ludności ma problem ze zrozumieniem tekstu czytanego. No nie daj boże jeszcze odpowiedzieć na jakieś pytanie związane z nim.
Wracając do meritum tematu: grupa trzymająca władzę, czyli NWO (se poszuka na góglach co to jest) chciała wytępić pospólstwo z 6.5 miliarda (się mnożą... jak króliki!) do 200milionów. Fakt, w artykule napisano 500mln, ale co za różnica. 500 a 200 mln - "tutaj tylko parę sztuk mieszka"
Pytanie: jak wytępić "tego raka" czyli ludzkość do "odpowiednich" rozmiarów ? Nalezy ich wykończyć poprzez osłabienie. Jak osłabiać ? Trując chemikaliami. Czy to z powietrza (smugi chemiczne), czy jakimiś szczepionkami przeciwko urojonej grypie. Wszystko sprowadza się do tego, żeby ludzie coraz więcej chorowali, wydawali coraz więcej pieniędzy, napędzając makabrycznie wielkie zyski koncernom farmaceutycznym, a sami staczali się na dno... i w efekcie najlepiej jakby z tego świata zniknęli. Niby wszystko według tych durni gra. Grypka jest, AIDSy, HIVy i inne raki są, ale populacja dalej rośnie. I rośnie, i rośnie. Może poprzez chemikalia rozpylane w powietrzu chcą ograniczyć popęd płciowy, przez co ludność nie będzie się masowo ryćkać po kątach? Też pudło. Dalej się mnożą jak króliki.
Chory jest ten świat. Nagle okazało się (wracając do artykułu z linku), że jednak klimatolodzy to banda łgarzy (nie wszyscy) współpracująca z NWO (gógl twoim przyjacielem), naginająca rzeczywistość do granic fantazji. Wszytko i wyłącznie dla bajońskich, jeszcze nieuzbieranych, sum.
I na koniec, tak trochę na opak: a spłukiwanie gówna z kibla, wodą pitną, tak cenną w tych czasach, to ekologia ? W uwielbieniu babrząc się w CO2 i limitach na ten związek.
Poczytajcie uważnie, ze zrozumieniem poniższy artykuł:
http://www.rp.pl/artykul/230987_Czlowiek_nie_%20%20ma_nic_do_klimatu_.html
Dlaczego piszę "ze zrozumieniem" ? Bo 90% ludności ma problem ze zrozumieniem tekstu czytanego. No nie daj boże jeszcze odpowiedzieć na jakieś pytanie związane z nim.
Wracając do meritum tematu: grupa trzymająca władzę, czyli NWO (se poszuka na góglach co to jest) chciała wytępić pospólstwo z 6.5 miliarda (się mnożą... jak króliki!) do 200milionów. Fakt, w artykule napisano 500mln, ale co za różnica. 500 a 200 mln - "tutaj tylko parę sztuk mieszka"
Pytanie: jak wytępić "tego raka" czyli ludzkość do "odpowiednich" rozmiarów ? Nalezy ich wykończyć poprzez osłabienie. Jak osłabiać ? Trując chemikaliami. Czy to z powietrza (smugi chemiczne), czy jakimiś szczepionkami przeciwko urojonej grypie. Wszystko sprowadza się do tego, żeby ludzie coraz więcej chorowali, wydawali coraz więcej pieniędzy, napędzając makabrycznie wielkie zyski koncernom farmaceutycznym, a sami staczali się na dno... i w efekcie najlepiej jakby z tego świata zniknęli. Niby wszystko według tych durni gra. Grypka jest, AIDSy, HIVy i inne raki są, ale populacja dalej rośnie. I rośnie, i rośnie. Może poprzez chemikalia rozpylane w powietrzu chcą ograniczyć popęd płciowy, przez co ludność nie będzie się masowo ryćkać po kątach? Też pudło. Dalej się mnożą jak króliki.
Chory jest ten świat. Nagle okazało się (wracając do artykułu z linku), że jednak klimatolodzy to banda łgarzy (nie wszyscy) współpracująca z NWO (gógl twoim przyjacielem), naginająca rzeczywistość do granic fantazji. Wszytko i wyłącznie dla bajońskich, jeszcze nieuzbieranych, sum.
I na koniec, tak trochę na opak: a spłukiwanie gówna z kibla, wodą pitną, tak cenną w tych czasach, to ekologia ? W uwielbieniu babrząc się w CO2 i limitach na ten związek.
Dawno nic nie pisałem. Poprawię się.
Najpierw się wytłumaczę : bo nie miałem czasu. Koniec tłumaczenia.
No, może dodam, że żaden piernik nie chce czytać tego bloga i wszyscy mają to w dupie. Ja również.
No, może dodam, że żaden piernik nie chce czytać tego bloga i wszyscy mają to w dupie. Ja również.
Subskrybuj:
Posty (Atom)