czwartek, 9 czerwca 2011

Kiedy wczesna wiosna, albo jesień, albo zima?

Niespodziewanie zostałem podstępnie zdradzony! I to przez gwiazdę pokroju... nie wiem jakiego pokroju. Sam pokroiłem, a później z Madzią zjedliśmy. Chyba jakieś mięso. Mięso udaje mi się, jak robię je sam. Jak za dużo osób miesza przy jednej potrawie, to wychodzi jak w przysłowiu "Gdzie kucharek sześć, tam cycków dwanaście". Efekt końcowy jest taki, że kiedyś zrobiłem kotlety schabowe. Wyszły tak biblijnie dobre i miękkie, że nie wiedziałem jak mi sie to udało. Teraz juz wiem : nie usmażyłem ich na kapcia, tylko do połowy. I takie, okazuje się, że są najpyszniejsze.
Tak samo z polędwicą (tak, kurwa, wołową z argentyny, posrało!?) z chrumka. Potrafię już ją przygotować idealnie nawet na grillu. Oczywiście tresty zdatności na grillu odbywają się co chwila, więc żarłoki zjadają ogólem 60% mięsa, bo ja sam osobiście wyjadam przed uroczystym spożyciem owe 40%. No nie mogę pozwolić, aby goście jadali byle barachło.
Yyy,eee... coś nie tak piszę, bo miałem pisać o zupełnie czym innym. O owej gwiezdzie: więc ta sucz cholerna, znana wszystkim na Ziemi przywaliła mi w plecy. Teraz wyglądam jak krówka, bom łaciaty z powodu pozbycia się części sierści na plecach... Słońce cholerne.
Ale to i tak nic, bo Madzia , nie nawet nie opaliła, objarała się znacznie bardziej niż ja, bardziej ją piekło i w ogóle straszny żal, ale w krówkę zamienić się nie chce. I dobrze. W związku z tym, że palącego słońca nie lubię, to nie będę musiał się opalać. Nawet na siłę. Gdzie tylko cymbała nie wychylę, zaraz się opalam.
To jak to jest: ja na słońcu czernieję, a czarnoskóry w cieniu... wyblaknie ? To i rasizm się skończy!

Ważne! Przetestowano nowy sos barbecue!

Madzia leżąc płasko jak dżdżownica, albo coś ciepłolubnego stwierdziła właśnie "faceci są jak dzieci i swój świat mają".

Wracając do meritum, to najważnieszym wydarzeniem ostatnich dni było uroczyste przetestowanie sosu barbecue z Pudliszek.

Uwaga, przedstawiam zdjęcie !

Z dziką satysfkacją i przyjemnością oznajmiam, że ów sos Pudliszki, jest równie doskonały co sos Fanexu.
Na dodatek jest w małym , jak i dużym opakowaniu, co powoduje znacznie większą dostępność owego produktu.

Ocena: 5/5

Pudliszkom gratuluję po raz drugi. Pierwszy raz pochwalili się sosem czosnkowym.

A teraz łyżka dziegciu : Pudliszki, no taką macie dupowatą stronę, że omal kurwicy i rozwolnienia nie dostałem. Dno i niedoróbka. Wydajcie 30 koła na działania marketingowe i zróbcie coś NOWEGO.

Gdzie moje 7 baniek ?!

Zaszalalem znowu. Nałóg, cholera... drug raz w życiu kupiłem parszywego totolotka za ogromne 3 zł i co ? No i moją wygraną ktoś przechwycił. Na pewno moje numerki były ok, ale ten cholernik zmienił całą transmisję na "żywo" i wrzucił swoją wizję. Nie mniej 7 baniek jest moje i nie ma się co tu rozczulać! W końcu należy mi się jak psu buda.
Czekam na większą kumulację. Jak nie wygram, to ogłoszę swoją wizję "wygranych" albo raczej ustawionych wygranych w tym bajzlu! Jak widać na ich zdradzieckiej mapie, najwięcej wiarołomnych pochodzi  z Warszawki i GOPu. No czyli jak z losowaniem mojego Polo z Lidla. Też jakieś patafiaństwo zaczęło wygrywać  z tych dwóch lokalizacji. Szwindel i już !