Jak tak przemydliłem bolida dwa razy dookoła, to trzeba by tą piankę spłukać. Kazano wcisnąć przycisk nr 2. Wcisnąłem, karabin się zablokował. Cholerna ruska konstrukcja ! A nie, jednak się zablokował spust. Ot, masz babo placek, trzeba było go odblokować, a już myślałem, że się całe urządzenie posrało. Znaczy uszkodziło.
Kurwa mać ! Zabrakło kredytów. Gdzie jest moja karta! Haa! Masz, dziadu jeszcze 5 zł, szalejemy dalej. Jeszcze przede mną : płukanie, woskowanie przy pomocy parafiny z ropy, suszenie za pomocą palnika gazowego.
Wieszając się jak małpa na przewodzie, znowu zabrakło kredytów po paru minutach. Noż jasna cholera, kurwa mać, ja pierdolę, chuj! Podlazłem do ustrojstwa i teraz mu wklepałem 2 zeta i niech się buja. Musiałem się sprężać. Nie lubię, jak moje pieniądze idą w ściek. Bolid wykąpany i uwaga: wysuszony. Ciekawe jak. Jutro sprawdzę. Jak coś bedzie nie tak, łeb urwę przy samej dupie !