Łyndołs mi zaczął kulawo chodzić. Tak stwierdziłem sam, bez pomocy z zewnątrz. Pewnie Jerzyk zapuścił mi wiarusa! Szatan z niego. Człapie po mieście z tym swoim pendrakiem i szerzy zarazę. No ale chwila, ja mam przecież sprawdzony przez haksiorów program antywjarusowy. To ten, co podobno kiedyś dane klientów sprzedał w pizdzieć konkurencji. No patrz pan! A to chuje!
No ale dobrze, już, dobrze... Obadałem sprawę z czym co się je w tym systemie. Okazało się , ze dysk odchodzi powoli do Bozi. O żesz kurwa ! Do Bozi ? A jakim prawem, przecież świeży, ma może z ponad rok..
No ma, ale problem,jak mi się wydaje , wynika z tego, ze komp chodzi 24/7 , czyli całą dobę, bo później nie działa, bo nie mam gdzie ładować komórki, i coś tam po omacku wyciagam z gniazdka i coś piszczy. Pewnie Magda. Z radości. Oj, skąd mam wiedzieć co ją tak cieszy. Pewnie torebka. Albo buty. No, jak każdą kobietę.
Znowu pieprzę trzy po trzy, a miałem pisać o ważnej akcji . Jak ważnej ? Tak ważnej, ze jak tego nie zrobię, to nie będzie szybko działał mój starożytny komputer. A tam bardzo ważne dane są.... filmy z Mieczysławem, najnowsze filmy z puchatymi ptakami (podobno to wróble, ale ja twierdzę że to jakieś pomioty szatana - takie napuszone). W końcu coś muszę upubliczniać mojemu Bratu!
Jest 23:55. Browar sie kończy. Stres człowieka ogarnia, bo program klonujący od dawna, mimo przewalania progress baru, uszczkliwie wpienia mnie 20 minutami, a kieszeń na dysk podpięta do portu eSATA aż się czerwieni, powodując atak byków giełdowych, zwyżkowanie indeksów i drugi atak spekulantów na polską walutę , to ja dalej nie widzę końca. Bawi mnie za to zapis " wyłącz komputer po zakończeniu operacji "operacja"". Niech działa. Płacę, to wymagam.
Tak się teraz patrzę w tekscie na znaki interpunkcyjne. To podobno przecinki, kropki, średniki, itp itd. No i do czego kiedyś doszedłem ? Ano nauczycielka stwierdziła, że " za dużo przecinków z zdaniach podrzędnie złożonych".Przepraszam, ale że o co kaman ? Że niby ja durny ? No może, ale Madzia mnie kocha, no ale może durni się kocha, żeby się poczuli doceneni ?
Na razie boli mnie pół mordy. U zębologa byłem. Jakieś gumki mam nosić. Wyciągi jakieś. Na Kopę. Mać brać! Wyglądaja w tym woreczku jak prezerwatywy dla krasnali. Małe jebaki.
Dobra, kończę, bo akumulator w moim lapie , jak i całe ładowanie, działa nieco dziwnie, więc boje się stracić cennego wypracowania. Bym się chyba zakurwił na śmierć. Już tak z prerwszą notką ba blox.pl miałem. Pizdy!
piątek, 25 czerwca 2010
czwartek, 3 czerwca 2010
Prognoza pogody accuweather. Czyli ktoś ostro ściemnia
Nikt mnie w chuja robić nie będzie - rzekłem. Moja wiara w przepowiednie pod nazwą prognoza pogody legły w gruzach po analizie dodatku do FrajerFoxa pod nazwą accuweather. Okazuje się to być większym gównem,niż portal meteo.pl . Dlaczego ? Ano są to prognozy numeryczne, liczone na jakimś starych pececie u wujka w klozecie. Się pięknie zrymowało, chyba mam dar. Piszę se talent.
O ile bieżące pomiary ze lokalnych lotnisk się zgadzają, to prognozy nawet i 24 godzinne to jakaś pomyłka!
Moja Madzia już wielokrotnie się nadziała na te informacje. Miało być słonecznie, a rano lało. Miało być 16 stopni, a było 10. Miał być deszcz, a się upał zrobił. Tych prognoz nie można traktować nawet jako poglądowych. To juz lepsza jest pogodynka.pl, bo częściowo się sprawdza, a poza tym, to leśne dziadki dedukują w tych swoich skostniałych umysłach prognozę na jutro i dni następne.
Meteo.pl też się sprawdza jak najeżony jeż w postaci papieru toaletowego. Ile razy miały być opady, wyraźnie zaznaczone na mapkach,a było sucho jak na niezalanym suficie ?
Lepsze jednak są leśne dziadki , które mają jakąś tam wiedzę, całkiem sporą, ale są strasznie wolni w przerabianiu tego na formę elektroniczną. Nie elektryczną, bo to nie hybrydy.
O ile bieżące pomiary ze lokalnych lotnisk się zgadzają, to prognozy nawet i 24 godzinne to jakaś pomyłka!
Moja Madzia już wielokrotnie się nadziała na te informacje. Miało być słonecznie, a rano lało. Miało być 16 stopni, a było 10. Miał być deszcz, a się upał zrobił. Tych prognoz nie można traktować nawet jako poglądowych. To juz lepsza jest pogodynka.pl, bo częściowo się sprawdza, a poza tym, to leśne dziadki dedukują w tych swoich skostniałych umysłach prognozę na jutro i dni następne.
Meteo.pl też się sprawdza jak najeżony jeż w postaci papieru toaletowego. Ile razy miały być opady, wyraźnie zaznaczone na mapkach,a było sucho jak na niezalanym suficie ?
Lepsze jednak są leśne dziadki , które mają jakąś tam wiedzę, całkiem sporą, ale są strasznie wolni w przerabianiu tego na formę elektroniczną. Nie elektryczną, bo to nie hybrydy.
Spisek ? A jakże !
Dochodzę do wniosku, że wszystkie "anomalie" pogodowe to rzeczywiście anomalie. Ciekawe jest zaistniały fakt ciągłych opadów w jednym rejonie Polski, na dodatek w takiej ilości! Kto przebąkiwał o powodzi stulecia i fali powodziowej... ? Dziwne jest, że praktycznie po tygodniu sytuacja się powtarza! No chyba absolutnie nie jest to normalne. Dziadki w sztabach antykryzysowych coś tam uzgadniają, ale zdają sobie sprawę, że prędkość ich działania (również i myślenia) nie jest taka, jak u młodych ludzi. Niestety trzeba ich wymienić na ludzi młodszych.
Wracając do meritum: istnieje już coś takiego jak inżynieria pogodowa, a w powiązaniu tego z polityką równa się to właśnie takim anomaliom. Wystarczy zerknąć na PKB Polski - jesteśmy dalej zieloną wyspą na kryzysowej mapie europy, a może i świata. Dziwne, prawda ? Dlaczego jedni mają mieć lepiej, a drudzy gorzej ? Może tych napuszonych Polaków wpędzić w kryzys? Na pewno są powody, żeby nas skutecznie udupić, ale powodziami będzie ciężko : w końcu trzeba będzie odbudować (po ilu latach!!!) wały, śluzy, domy, mieszkania, ulice. Na to potrzebna jest masa pieniędzy, więc to częściowo nakręci PKB w górę.
Krótka instrukcja jak sterować pogodą : wywalanie masy tlenków aluminium i innych chemikaliów w powietrzu za pomocą samolotów, dodatkowo dorzucamy do tego działania elektromagnetyczne na styl HAARP i można sterować pogodą według własnego uznania.
Oczywiście niedowiarki zaraz będą gęgać, że ja pierdolę. Może i pierdolę, ale niestety to prawda.
Dziwne również jest przechodzenie frontów atmosferycznych w takich ilościach i z taką prędkością przez całą Europę. Nie, tak kiedyś nie było, więc proszę przestać pieprzyć farmazony.
Tak samo ze smugami kondensacyjnymi: teraz się rozlewają za samolotami, a kiedyś nie. Ciule zaraz powiedzą: no ale już tak jest od dawna (kiedyś już było tak samo).Gówno prawda! Znają się na tych smugach jak świnia na kosmosie. Nie było tak nigdy i nie chcę już słyszeć takiego pierdolenia ! Zresztą za prognozy hydrologiczne to połowa powinna od razu polecieć na szafot - ot tak kontrolnie. Jednego zabijesz, to reszta się przestraszy.
I znowu o powodzi usłyszymy : "kiedyś też tak było" . Z chęcią bym za te teksty przypierdolił po mordzie! Może i było, ale za dinozaurów, a wcześniej to był Biblijny Potop. Na szczęście Noe dostał cynk , wziął nieco żywego inwentarza, co by mieć co jeść podczas powodzi i pticę, coby udawała stację radarową. I tak się dowiadujemy z mainstreamu, że odnalazła się po paru tysiącach lat owa Arka. Poszperajcie w necie.
Wracając do meritum: istnieje już coś takiego jak inżynieria pogodowa, a w powiązaniu tego z polityką równa się to właśnie takim anomaliom. Wystarczy zerknąć na PKB Polski - jesteśmy dalej zieloną wyspą na kryzysowej mapie europy, a może i świata. Dziwne, prawda ? Dlaczego jedni mają mieć lepiej, a drudzy gorzej ? Może tych napuszonych Polaków wpędzić w kryzys? Na pewno są powody, żeby nas skutecznie udupić, ale powodziami będzie ciężko : w końcu trzeba będzie odbudować (po ilu latach!!!) wały, śluzy, domy, mieszkania, ulice. Na to potrzebna jest masa pieniędzy, więc to częściowo nakręci PKB w górę.
Krótka instrukcja jak sterować pogodą : wywalanie masy tlenków aluminium i innych chemikaliów w powietrzu za pomocą samolotów, dodatkowo dorzucamy do tego działania elektromagnetyczne na styl HAARP i można sterować pogodą według własnego uznania.
Oczywiście niedowiarki zaraz będą gęgać, że ja pierdolę. Może i pierdolę, ale niestety to prawda.
Dziwne również jest przechodzenie frontów atmosferycznych w takich ilościach i z taką prędkością przez całą Europę. Nie, tak kiedyś nie było, więc proszę przestać pieprzyć farmazony.
Tak samo ze smugami kondensacyjnymi: teraz się rozlewają za samolotami, a kiedyś nie. Ciule zaraz powiedzą: no ale już tak jest od dawna (kiedyś już było tak samo).Gówno prawda! Znają się na tych smugach jak świnia na kosmosie. Nie było tak nigdy i nie chcę już słyszeć takiego pierdolenia ! Zresztą za prognozy hydrologiczne to połowa powinna od razu polecieć na szafot - ot tak kontrolnie. Jednego zabijesz, to reszta się przestraszy.
I znowu o powodzi usłyszymy : "kiedyś też tak było" . Z chęcią bym za te teksty przypierdolił po mordzie! Może i było, ale za dinozaurów, a wcześniej to był Biblijny Potop. Na szczęście Noe dostał cynk , wziął nieco żywego inwentarza, co by mieć co jeść podczas powodzi i pticę, coby udawała stację radarową. I tak się dowiadujemy z mainstreamu, że odnalazła się po paru tysiącach lat owa Arka. Poszperajcie w necie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)